niedziela, 16 marca 2014

Arne Dahl "Ciemna liczba" VIII tom cyklu o Drużynie A

Arne Dahl stworzył mój ulubiony cykl skandynawskich kryminałów „Drużyna A” opowiadających o tejże drużynie, czyli grupie najlepszych policjantów ze Szwecji, wybranych w pierwszym tomie do poprowadzenia niezwykle prestiżowego śledztwa. Ta grupa zadziałała, i stała się odrębnym formalnie zespołem gliniarzy. Zadziałał również pomysł na fabułę, by zamiast jednego zmęczonego życiem komisarza w średnim wieku bohaterami kryminałów uczynić różnorodny zespół ludzi. Jednak, niestety, o ile w warstwie postaci ten pomysł wciąż działa, o tyle w warstwie czysto kryminalnej cykl powoli acz nieubłagalnie zniża loty. Jeszcze nie jest źle, ale chyba dobrze, że do końca pozostały tylko 3 tomy. Trzeba wiedzieć kiedy ze sceny zejść niepokonanym…

Ponownie Arne Dahl wraca do tematu pedofilii i pornografii dziecięcej, która po szybkim rozwoju Internetu na przełomie ostatnich lat zyskała zupełnie nowe sposoby rozwoju, za którymi państwo prawa nie zawsze jest w stanie nadążyć. Bohaterowie powieści stawią czoła najbardziej wyrafinowanej siatce internetowych pedofilów w historii szwedzkich kryminałów. Jednak nie tylko policja będzie na nich czyhać – gdzieś w ukryciu działa sekciarska organizacja, wielbiąca „pozytywną siłę życiową jaką jest seksualność”, której głównym celem będzie ukrócenie działalności tych, których życiem rządzi „popęd śmierci  czyli negatywna seksualność”. A obie strony są super zorganizowane, bogate i są specami od komputerów. No helloł.

Zawsze w powieściach Dahla głównym motywem jest jakiś problem społeczny – tutaj mamy do czynienia z najgorszym z nich, czyli pedofilią, zawsze Drużyna pracuje nad kilkoma sprawami, które gdzieś w połowie zaczynają się łączyć (tak jest i tutaj) i zawsze są jakieś elementy nieprawdopodobieństwa i zbiegu okoliczności, które zwykle kupuję i mi nie przeszkadzają. Ciemna liczba początkowo jawi się jako klasyczny, statyczny kryminał – bohaterowie szukają zaginionej nastolatki, prawdopodobnie porwanej przez element zagraniczny. Jednocześnie odkrywają, że na terenie Sztokholmu działa bardzo wyrafinowany zabójca, dekapitujący swoje ofiary struną od fortepianu. Gdzieś w mieście elektryk kradnie historyczny szkielet z dodatkową kością. A przyzwoity glina oskarżony jest o molestowanie seksualne. Do tego momentu wszystko jest ok, czyta się może bez szału ale dobrze i ciekawie. A potem na scenę wchodzi wspomniana wyżej sekta z XVII wieku, i ciągnie całą powieść w dół pseudofilozoficznymi rozważaniami, czego nie ratuje nawet spektakularna strzelanina na końcu.

To nie jest ten tom, od którego należy zaczynać przygodę z Arne Dahlem. Na tle całego cyklu Ciemna liczba jest słabsza od najsłabszego tomu, którym w mojej ocenie był Na szczyt góry. Ale z drugiej strony – każdemu autorowi się zdarza, więc pozostaje mieć nadzieję, że tom dziewiąty będzie lepszy.

Moja ocena: 4/6 (powinno być 3,5 ale po starej znajomości…)

Arne Dahl Ciemna liczba
Tłum. Robert Kędzierski (dzięki ci, Czarna Owco, za powrót do tego tłumacza, czyta się to o wiele płynniej niż poprzednie dwa tomy!)
Wyd. Czarna Owca

Warszawa 2014

1 komentarz:

  1. Uwielbiam czarną serię, więc pewnie w końcu zabiorę się za tego autora ; )

    OdpowiedzUsuń