piątek, 12 lipca 2019

Pan. Wiktoria. Marzyciele - Knut Hamsun

Wydawnictwo Zysk i S-ka, Moja ocena 6/6
Trzy powieści norweskiego Noblisty zawarte w tej książce, są obowiązkową lekturą dla miłośników literatury skandynawskiej.Ponieważ uwielbiam literaturę skandynawską musiałam po tę pozycję sięgnąć. I nie zawiodłam się.
Zawarte w tym tomie powieści w literaturze norweskiej zajmują wyjątkowe miejsce i na zawsze pozostaną wśród najcenniejszych dzieł Hamsuna. 
Urodzony w 1859 roku Knut Hamsun stworzył wyjątkową prozę, klimatyczną, pełną ludzkich rozterek, rozważań, melancholii, smutku. Nie bez kozery jest on nazywany ojcem powieści psychologicznej, protoplastą oddawania w literaturze tak specyficznego dla niej klimatu skandynawskiego.
Pan, Wiktoria, Marzyciele to trzy odrębne powieści, trzy różne tematy. Jednak mimo odrębności są one jakby jednym, tak są do siebie podobne. 
Trudno, ba wg. mnie to praktycznie niemożliwe, nakreślić fabułę.
Każda z powieści sprowadza się do rozłożenia psychiki bohatera na czynniki pierwsze, przy prawie całkowitym braku kontaktu z drugim człowiekiem. W tej książce nie znajdziecie żadnych normalnych międzyludzkich interakcji. Nie ten typ literatury, nie ten autor.
Każda z powieści napisana jest innym od znanego nam językiem. Jest on na poły liryczny, ulotny, mnóstwo w nim metafor, sporo niedomówień, archaizmów. Początek lektury może sprawiać pewne trudności. Póżniej z każdą kolejna stroną będzie łatwiej. Niewątpliwie warto zadać sobie trud, warto po tę pozycję sięgnąć. Jest to proza wyjątkowa, wartościowa, odskocznia od wszechobecnych czytadeł.
Nie jest to łatwa lektura. Jednak jeżeli ktoś lubi takie klimaty, ceni dobrą, wyrazistą prozę, lubi literaturę skandynawską z jej całą otoczką, lektura go nie zawiedzie.
Polecam. 

czwartek, 6 czerwca 2019

Gösta Berling - Selma Lagerlöf

Wydawnictwo MG, Moja ocena 6/6
Uwielbiam skandynawską literaturę. Uwielbiam także książki wydawane przez Oficynę MG, za piękne okładki, ale także za prezentowanie prawdziwych perełek wydawniczych, książek innych, fascynujących, zabierających w inny świat. 
Nic więc dziwnego, że gdy ujrzałam w zapowiedziach Gösta Berling, musiałam książkę przeczytać.
Nic nie wiedziałam o treści, nie czytałam żadnych recenzji, oczekiwałam za to uczty literackiej. Nie zawiodłam się.
Jak pisze wydawca, jest to opowieść łącząca w sobie elementy legend skandynawskich i baśniowości z etyczno-moralną tradycją chrześcijaństwa.
Rzeczywiście. Całość jest poetycka, magiczna i ma w sobie mnóstwo wplecionych w treść legend, podań ludowych, elementów ludowych, baśniowych, na wskroś skandynawskich.
Akcja rozgrywa się w Värmlandii, krainie położonej u stóp gór, pomiędzy jeziorami, pięknymi lasami, w otoczeniu tajemniczym, ale przy tym idyllicznym. Często gościły tam diabły i czarownice. I tak się to wszystko zaczyna. 
Treści nie będę wam opisywać, żeby nie psuć elementu zaskoczenia. Gwarantuję, że szwedzka noblistka, która jest autorką książki, wielokrotnie was zaskoczy, wprawi w zdumienie, ale i sprawi, że na waszej twarzy zagości uśmiech.
Wielkim atutem są wspaniałe, drobiazgowe opisy szwedzkiej przyrody. Porywają opisy srogiej, groźnej, nieprzyjaznej skandynawskiej zimy, ale nie tylko one. 
Do tego autorka dodała garść opisów obyczajów skandynawskich oraz sporą porcję skrajnych, mocno zaakcentowanych uczuć, jak miłość to szalona, żarliwa, jak nienawiść, to aż po grób etc. Pisarka poszła na całość, na niczym nie oszczędzała, ani na opisach bohaterów książki, ani przyrody, czy też uczuć, ani na czerpaniu z otoczenia czy legend i mitów skandynawskich. Jest co chłonąć, jest w czym się zanurzać. Wrażenia z lektury wyjątkowe okraszone odczuciami obcowania z czymś magicznym, ezoterycznym, nierzeczywistym. Polecam.

sobota, 16 lutego 2019

"Stulecie" - Herbjørg Wassmo










W "Stuleciu", które przeczytałam w ramach wyzwania Wspólne czytanie, norweska pisarka Herbjørg Wassmo opowiada historię przodków swojej matki. Głównie skupia się w niej  na antenatkach i ich mężczyznach, ale ponieważ to ród bogaty w różnych krewnych więc i oni pojawiają się na kartach książki bardziej, czy mniej wyeksponowani. Bohaterkami opowieści, których losy  obfitujące w wielorakie wydarzenia - dobre a także niestety i  dramatyczne, Wassmo szeroko zaprezentowała, są : jej prababka Sara Suzane, babka Elida i matka Hjordis. Jest tu również i jej historia, opowiedziana, jak sama pisze,  na takich samych warunkach jak wszystkie inne, gdyż stwierdza : "Moje prawdziwe, przeżyte życie nie da się zmienić w literaturę. Nie można z niego zrobić fikcji ani opowiedzieć go jako prawdy".[*] Tak więc otrzymujemy historię fabularyzowaną, ale czy obejmując okres stu lat może ona całkowicie realistycznie oddać wszystkie zdarzenia......oczywiście, że nie, więc jest to historia taka jaką ją  widzi sama autorka .

Czytaj więcej na moim blogu.