Wydawnictwo Czarna Owca, Okładka miękka, 336 s., Moja ocena 5/6
Bardzo
lubię książki Nessera, jednak z żalem muszę przyznać, że seria o
komisarzu Van Veeterenie jest odrobinę słabsza od tej z inspektorem
Barbarottim. Nie mniej jest to i tak doskonała proza i chociażby dla
samego talentu pisarskiego, który Nesser niewątpliwie posiada, warto po Powrót sięgnąć.
Od razu zaznaczam, że nie intryga kryminalna jest w tej pozycji najważniejsza, a ludzie, ich reakcje oraz to co nieuniknione.
Pewnego
dnia w pobliskim lesie zostają znalezione rozczłonkowane zwłoki
mężczyzny, pozbawione głowy, w zasadzie sam korpusik. Bardzo szybko
udaje się ustalić, że ofiarą jest człowiek, który niedawno opuścił
więzienie po odsiedzeniu kary za podwójne morderstwo. Dlaczego tak
okrutnie go zamordowano? Czy zadziałało prawo zemsty? A może ktoś uważa,
że kara, którą odbył nie była wystarczającą?
Śledztwem
kieruje komisarz Van Veeteren. Zadanie ma o tyle utrudnione, iż musi
niezwłocznie poddać się poważnej operacji. Duża część śledztwa
prowadzona jest więc ze szpitalnego łóżka. Niezwykle ciekawym i
momentami humorystycznym jest obserwowanie niecierpliwego policjanta,
który musi poddać się lekarskiej i pielęgniarskiej dyktaturze. W jej
efekcie swoim zachowaniem doprowadza personel szpitala do szału. Jednak
śledztwo toczy się dalej. Bardzo szybko okaże się, że to z pozoru proste
dochodzenie, coraz bardziej się komplikuje i w pewnym momencie nic już
nie jest tak oczywistym, jak się na początku zdawało. A Van Veeteren
stanie przed rozmaitymi dylematami, zarówno jeżeli chodzi o kwestie
natury osobistej, jak i o prowadzone śledztwo. I to jest moim zdaniem
najciekawsza i najmocniejsza część Powrotu.
Drugim
plusem powieści są bohaterowie, nieszablonowi, jak to u Nessera. O
komisarzu wspomniałam. Kolejną postacią wartą uwagi jest ofiara,
męźczyzna wcześniej skazany za dwa wyjątkowo okrutne morderstwa, kiedyś
idol większości Szwedów, olimpijczyk. Co stało się, że jego życie
zmieniło się w sekundzie o 180 stopni? Czy rzeczywiście był winny dwóch
zbrodni?
Gorąco
zachęcam do lektury. Jeżeli lubicie skandynawski styl pisarski,
ciekawych bohaterów (których nie zawsze da się lubić, ale nie są oni
szablonowi), dylematy wewnętrzne bohaterów i ich roztrząsanie, czyli to
co z zasady jest sensem skandynawskich książek, Powrót was z pewnością
nie zawiedzie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz