Wydawnictwo Czarna Owca, Okładka miękka, Moja ocena 5/6
Fabuła: Ciało pięknej kobiety zostaje odnalezione w śniegu. To już czwarta ofiara zamordowana w podobny sposób w krótkim czasie. Pewne elementy zbrodni powtarzają się: młoda matka zostaje zabita przy użyciu ostrego narzędzia ciosem w plecy. W redakcji Anniki Bengtzon rodzą się podejrzenia, że w grę wchodzi seryjny morderca. Dziennikarka rozpoczyna samodzielne dochodzenie. Jednocześnie otrzymuje dramatyczną wiadomość: jej mąż, Thomas, który przebywa właśnie na konferencji w Nairobi, zostaje porwany na granicy Kenii z Somalią razem z innymi przedstawicielami państw europejskich. Szantażyści przystępują do egzekucji zakładników. Annika zrobi wszystko, by uratować swojego męża…
Fabuła: Ciało pięknej kobiety zostaje odnalezione w śniegu. To już czwarta ofiara zamordowana w podobny sposób w krótkim czasie. Pewne elementy zbrodni powtarzają się: młoda matka zostaje zabita przy użyciu ostrego narzędzia ciosem w plecy. W redakcji Anniki Bengtzon rodzą się podejrzenia, że w grę wchodzi seryjny morderca. Dziennikarka rozpoczyna samodzielne dochodzenie. Jednocześnie otrzymuje dramatyczną wiadomość: jej mąż, Thomas, który przebywa właśnie na konferencji w Nairobi, zostaje porwany na granicy Kenii z Somalią razem z innymi przedstawicielami państw europejskich. Szantażyści przystępują do egzekucji zakładników. Annika zrobi wszystko, by uratować swojego męża…
Granice Lizy Marklund to dziewiąty tom serii,
ale dla mnie okazał się być pierwszym. W trakcie czytania wcale nie odczułam
braku poprzednich tomów. Dałam się porwać akcji, która jest bardzo
uporządkowana dzięki formie dziennika. Dni są liczone od momentu porwania
Thomasa i opatrzone datami dziennymi. Dwóch narratorów naprzemiennie relacjonuje
nam przebieg wydarzeń w Szwecji i w Afryce, ale każdy z nich jest inny. O swoich
przeżyciach Thomas opowiada sam, co jest bardziej wiarygodne w przypadku osoby
porwanej. Jego oczami widzimy to, co się wokół niego dzieje. Jego uszami
słyszymy wszystkie dźwięki. Dzięki jego nosowi czujemy zapachy, niestety
niezbyt miłe.
O
tym, co się dzieje u jego żony, Anniki Bengtzon, opowiada narrator
wszechwiedzący. Razem z bohaterką przeżywamy uprowadzenie bliskiej sercu osoby,
ale też zajmujemy się codziennym życiem – praca, dzieci, współpraca z osobą pertraktującą
z porywaczami. Annika dzięki trzeźwości umysłu, dziennikarskiemu zmysłowi,
inteligencji zachowuje przytomność umysłu w trudnych chwilach, choć i ona daje
się ponieść różnym uczuciom. Wszystko jest bardzo realistyczne, nawet opisy czynności
fizjologicznych.
Niektóre
wydarzenia w powieści można przewidzieć, bo w przypadku porwania istnieje
pewien schemat działania – jest kilka możliwości tego, co się może wydarzyć i o
tym również jest mowa. Jednak zawsze pozostanie jakaś niedomknięta furtka,
wydarzy się coś nieplanowanego, co zaskakuje wszystkich. Książka trzyma w
napięciu do końca, mimo że tempo akcji było niejako spowalniane przez opisy szwedzkiej
codzienności. Dzięki temu czytelnik mógł złapać oddech.
Powieść
porusza nie tylko problem porwania bliskiej osoby i terroryzmu. Bardzo ważny wątek
to ukazanie pracy dziennikarzy jednej z najważniejszej gazet w Szwecji. Można się
przekonać, jak działa redakcja, a nawet… znaleźć odniesienia do Michnika i "Gazety
Wyborczej"! Zrozumiecie, jaką moc
ma słowo, jak można nim manipulować, by powiedzieć niewiele albo i nic, a
jednocześnie zapełnić szpalty gazety. I codzienne życie w Szwecji – to jest ciekawe
z ludzkiego punktu widzenia, by wiedzieć, jak żyją inne nacje i jak… sobie
radzą w zimowych warunkach. A w Szwecji właśnie doszło do kolejnego morderstwa
kobiety i tym początkowo zajmuje się Annika, to ona wpada na trop. Ten wątek
przeplata się z porwaniem delegacji z UE w Afryce na granicy Somalii i Kenii.
W
trakcie czytania i po przekonacie się, jak wieloznaczny jest tytuł, jakie
granice istnieją i jakie można przekroczyć… Sami musicie tego dokonać. Dajcie się
porwać… Lizie Marklund.
Uwielbiam czarną serię, więc mam nadzieję, że również tę książkę będę miała okazję przeczytać ; )
OdpowiedzUsuńA ja mam nadzieję na przeczytanie wcześniejszych tomów! :)
UsuńWitaj :)
OdpowiedzUsuńChciałabym Cię zaprosić do udziału w wyzwaniu - Czytam Opasłe Tomiska
szczegóły tutaj: http://recenzjeami.blogspot.com/2014/02/wyzwanie-czytam-opase-tomiska_4.html
Dziękuję, chętnie skorzystam.
Usuńnie znałam wcześniej :)
OdpowiedzUsuńTo poznaj, niekoniecznie od dziewiątego tomu :)
UsuńJedne z najlepszych ksiazek jakie przeczytalam - a przeczytalam cala serie - 9 ksiazek + 1 napisana z Jamsem Pattersonem - w 6 tygodni. Bylam nawet na spotkaniu autorskim w Empiku i mam dedykacje w opisywanej przez Ciebie pozycji :) http://wiktorandstas.blogspot.com/2013/10/zwyczajnie.html
OdpowiedzUsuńTo ja mam potężne zaległości w czytaniu ;)
UsuńI dziekuje za polecenie serii Anne B. Ragde - udalo mi sie w koncu je zakupic, i sa pierwsze w kolejnosci do przeczytania :)
OdpowiedzUsuńTo się cieszę!
OdpowiedzUsuń